Bez dymku! :D

Elo misiaczki! <3

Już tydzień bez fajki! Ogarniacie?!
Tak się cieszę!! I od razu mam więcej energii!
Chociaż gdy się wkurzam już nie jest tak wesoło...
Ale cóż... Uświadomiłam sobie że okrutnie cuchnęłam fajkami Teraz gdy przechodzę koło osoby palącej właśnie to czuję i jest to odpychające... A jak się pali to jakoś się tego nie czuję

Ale na szczęści skądś wzięłam tą siłę i powiedziałam sobie z dnia na dzień że to koniec

Będąc młodym jest się narażonym na różne pokusy.
Imprezy, picie to i fajki - tak znam to
A znając życie to nie kończy się ani na jednym piwie ani na jednej fajce

A jeszcze "Polaczki" mają to do siebie że uwielbiają innych namawiać. "-No weź napij się, będziesz się lepiej bawić" "-Ze mną się nie napijesz?!" "-Nie bądź dupa, mama nie patrzy" i miliony innych...
A asertywność naprawdę ciężko włączyć w takich sytuacjach..





Dopiero gdy rano czujemy się tak jakby ktoś uderzył nas młotkiem w głowę a w brzuchu rozgrywa się rewolucja... I co gorsze (!!) dopiero później znajomi uświadamiają Ci co się działo i czego nie pamiętasz Co robisz? "Ja już więcej nie piję!" Obiecanki cacanki xd

Kto tak nie miał ? No kto?

To tyle moich dzisiejszych smętów
Pozdrawiam!

Ps. Jeszcze jest post więc jeśli impreza to tylko taka <3